sobota, 17 sierpnia 2013

Goryczka

Goryczka (Gentiana) (nazwa polska gencjana) –
 rodzaj roślin zielnych z rodziny goryczkowatych (Gentianaceae).
 Rodzaj ten obejmuje ok. 400 gatunków występujących na całym świecie,
 częściej w górach.
 Łacińska nazwa Gentiana- od imienia króla Ilirii, Gentiusa (II w.p.n.e.),
 który jako pierwszy odkrył  właściwości lecznicze rośliny.

  Goryczka-przeważnie byliny kłączowe.
Liście naprzeciwległe, całobrzegie, siedzące.
Kwiaty duże, promieniste, 3-, 4- lub pięciokrotne o koronie zrosłopłatkowej,
 rurkowatej, dzwonkowatej lub lejkowatej, różnie zabarwionej.
 
W Polsce wszystkie gatunki goryczki występujące dziko objęte są ścisłą ochroną.
Rośliny te zawierają w swym soku gorzkie składniki, zwł. w kłączach i korzeniach.

Gatunki flory Polski:
 
  •     goryczka kropkowana
  •     goryczka krótkołodygowa
  •     goryczka krzyżowa
  •     goryczka przezroczysta
  •     goryczka wąskolistna
  •     goryczka wiosenna
  •     goryczka trojeściowa
  •     goryczka śniegowa  
Wiele gatunków jest uprawianych jako rośliny ozdobne.
Np:
Goryczka siedmiodzielna (Gentiana septemfida)
Odmiana: Var. Lagodechiana
Jedna z najłatwiejszych w uprawie goryczek, która posiada dzwonkowate,
niebieskie, białawe wewnątrz kwiaty w gęstych, wierzchołkowych kwiatostanach.
Gatunek bardzo zmienny pod względem kształtu liści, liczby nerwów liściowych,
 barwy korony oraz głębokości wcięć.
Cechą pozwalającą łatwo odróżnić ten gatunek
 są włoski na wcięciach między płatkami.
 Płatków z reguły jest pięć.
 Wysokość roślin nie jest większa jak 25 cm z uwagi na pokładanie się pędów.
 Okres kwitnienia, od lipca do września.
Wymaga przepuszczalnej gleby, o odczynie obojętnym,
 posiadającej dużo próchnicy i dobrze utrzymującej wilgoć.
Stanowisko: najchętniej rośnie w miejscach słonecznych.
Wykazuje dużą odporność na choroby i szkodniki.
 Roślina w pełni mrozoodporna na terenie całego kraju.
 Najbardziej odpowiednim miejscem mogą być skalniaki, obrzeża rabat.
 

Goryczki

Goryczki - szafirowe kwiaty w dolinie -
wasz uśmiech świeci w oczy - zatapiam w nim oczy -
wasz uśmiech czarnoksięski - gdy niebem się toczy
zwał chmur jesiennych, wszystko w mroku ciężkim
                                         ginie.
Walą się na świat skały, przygniecione chmurą,
wielkie kopice śnieżne, gdzie wiatr z szumem leci -
wasz uśmiech czarnoksięski na zieleni świeci,
zanim mrok ją zasępi, śnieg zasypie.
                              Którą
spoglądam naokoło stroną, wszędy ciemno -
i oczy moje lecą do tych kwiatków w dole
szafirowych, co z jasną pogodą na czole,
z trwałą jasnością świecą -
                            zginą przecie!...
                                         Ze mną.
Kieliszek ich przeczysty, śniegi brudne, słotne,
zaćmi je mrok kurniawy, śladu z nich nie będzie -
świecą przecie tak jasne listeczków krawędzie
rzeźbą jakby kryształem i wonie swe lotne
wysyłają ku niebu...Czemuż by nie w niebo?
Może w ten blask ostatni w mgławicach błękitu - -
nic woni nie zatrzyma - może do zenitu
lecieć, lecieć i lecieć.....
                         Wewnętrzną potrzebą
myśli mojej przykuty do tych kwiatków stoję -
zdumiony jestem - - wiem to, że one rość muszą,
że są bytem - - lecz one błyszczą taką duszą,
która wali, jak młotem, w tajemnic podwoje!
Razem z blaskiem tych kwiatów podźwigam te młoty
i biję w brąz wrzeciądzów, aż z nich echo ryczy - -
co się dzieje z tym blaskiem wśród śniegów, wśród
                                               dziczy,
jaki cel ma ta jasność?!...
                                  Ale promień złoty
z tych kwiatów na me oczy jakoby upada,
promień podobny temu, co z montrancji błyska.
Nie patrz tam, kędy chmur się kłębią rojowiska,
patrz na nas - szafirowy, każdy z nas upada!
Nie ma takiego śniegu, który mógłby naszą
dumną, cudowną barwę spłukać albo zmienić;
może nas zdusić w ziemi, może nas wyplenić,
lecz żadne moce blasków naszych nie przygaszą!
Będziemy tam pod śniegiem, zmięte, zawalone,
do ostatka żywota świeciły tak samo - -
nasz cel jest, aby żadną nie zmazać się plamą - -
zginiem - - rosłyśmy sobie - - światłu poświęcone.

Kazimierz Przerwa-Tetmajer


 
Życzę Wam niezmiennie pięknej pogody...pozdrawiam-:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz